Czytam niektóre komentarze w postach braci i sióstr z przeróżnych społeczności i nadziwić się nie umiem.
Nie przejmuję się komentarzami osób, dla których wiara to idiotyzm, a Kościół kojarzy się jedynie z religijnymi ceremoniami. Wiadomo – tutaj często w wulgarny sposób wyrażone są uczucia niezrozumienia.
Niestety w ładny sposób (czasem mniej czasem bardziej ładny, jednak nigdy nie wulgarny, wszak wiadomo używamy słów, które wypada użyć) komentarze jednych do drugich pełne są pychy, pogardy, złości, jadu, zgorzknienia.
Czy naprawdę nie rozumiemy, że jest XXI wiek i Kościół w przestrzeni internetowej również powinien być solą i światłem? Każde nasze słowo, które nie buduje, a jedynie powoduje niekończące się kłótnie bądź przykrość u drugiego będzie rozliczone, czy nie wiemy tego? Czasem warto zwyczajnie ponieść szkodę dla siebie, by drugi miał się dobrze – czy naprawdę trzeba to tłumaczyć tym, którzy mówią o sobie dzieci Boże, naśladowcy Jezusa? Przykre tym bardziej, że zdarza się to nawet członkom jednej denominacji czy nawet jednego zboru lokalnego. Aż tak potrzebujemy by nasze było na wierzchu? Przypominam każdemu – my już nie mamy twarzy. Każde nasze zachowanie, każde nasze słowo, każdy nasz gest, zdjęcie, rozmowa reprezentuje przed światem tego którego imię proklamujemy – Jezusa Chrystusa.
Pamiętam jak sam miałem z tym problem, nie potrafiłem przejść obojętnie wobec tekstów, interpretacji, zachowań które ja rozumiem inaczej. Widziałem jednak, że postawa mojego serca nie jest postawa człowieka pokoju, człowieka miłości i naśladowcy Jezusa Chrystusa. Nauczyłem się jednak milczeć. Po prostu milczeć przed drugim człowiekiem, a jeśli byłem pewny, że robi błąd – modlić się o niego. Po krótkim czasie okazało się, że poprawa nastąpiła głównie w moim życiu. Odeszły takie uczucia jak złość, gniew, smutek i przygnębienie.
Nie możemy zapominać, że kiedy komentujesz post, zachowanie, zdjęcie siostry czy brata – robisz to dokładnie z postem, zachowaniem, zdjęciem siostry czy brata. A to oznacza że powinieneś to zrobić z miłością i szacunkiem bez gniewu czy innych negatywnych emocji. Biblia daje prostą radę – jeśli uważasz, że Twój brat grzeszy (a tylko wtedy masz prawo napomnieć go) zrób to w cztery oczy. Tutaj również jest taka opcja – wiadomość na priv.
Zacznijmy się szanować i szanować reguły Boże również w przestrzeni internetowej. Nic już z tym nie zrobimy – Kościół jest na fbku, jest na youtubie, jest na instagramie i innych przestrzeniach sieci globalnej. Jednak… Wykorzystujmy to właściwie, bądźmy i tutaj solą, której nie trzeba dosalać i światłem którego że wstydu nie trzeba chować pod kobiercem.