Nie jest tajemnicą, że w Kościele Katolickim praktykowany jest kult relikwii. Katolicy klęczą np. przed krwią Karola Wojtyły, fragmentem kości Jerzego Popiełuszki, włosami z brody Maksymiliana Kolbe, żebrem Szymona z Lipnicy. W tym artykule przyjrzymy się temu skąd się biorą tzw. relikwie pierwszego stopnia.
Relikwie w katolicyzmie i prawosławiu zawsze przyciągały wiernych. Wielu z nich wierzyło, że mogą one skrócić męki w czyśćcu, inni wierzyli iż zapewnią one szczególna ochronę. W pewnym momencie historii zaczęło pojawiać się wiele fałszywek i do dziś autentyczność niektórych starszych relikwii budzi wątpliwości. Niemniej wątpliwości nie można mieć do zatwierdzonych przez Kościół relikwii osób, które zmarły stosunkowo niedawno np. Faustyny Kowalskiej, Karola Wojtyły czy Jerzego Popiełuszki. Relikwie dzielą się na relikwie pierwszego, drugiego i trzeciego stopnia. W artykule skupimy się na tych pierwszych, które związane są z ciałem jak np. krew, kości, skóra, paznokcie, zęby itd.
Przyjrzyjmy się relikwiom księdza Jerzego Popiełuszki. Po brutalnym morderstwie w 1984 roku przeprowadzono na jego ciele sekcję. Z ciała pobrano dwie fiolki z krwią oraz fragmenty: śledziony, nerek i wątroby. Były one przechowywane w Zakładzie Medycyny Sądowej. Jako, że istniało wysokie prawdopodobieństwo zepsucia tych części ciała oddany sprawie katolik dr Jan Szrzedziński przekazał je Kościołowi. Zostały one ukryte przed władzami w białostockim kościele. Gdy je odnaleziono z czasem stały się relikwiami otaczanymi kultem. Co ciekawe w 2010 roku odbyła się ekshumacja jego zwłok wymagana przez proces beatyfikacyjny. W jej trakcie pobrano fragmenty kości nadgarstka mające pełnić funkcje relikwii. Czy tego rodzaju praktyka jest normalna? Czy nie jest to zbezczeszczenie zwłok?
Podobną działalność możemy znaleźć w przypadku Faustyny Kowalskiej. Była zakonnicą, która zmarła w 1938 roku. W 2000 roku papież Wojtyła kanonizował ją. Co ciekawe od tego czasu do wielu parafii w Polsce i za granicą masowo zaczęły napływać jej relikwie (głównie fragmenty kości). Jak podaje portal polityka.pl od 2000 roku rocznie przesyłano do różnych parafii 600 kosteczek rocznie. Z kolei na gazetakrakowska.pl znajdziemy informacje, że wysłano na cały świat 4189 fragmentów kości Faustyny Kowalskiej (artykuł z 2012 roku). Na stronie faustyna.pl możemy znaleźć informacje jakie warunki należy spełnić by otrzymać relikwie:
- W imieniu parafii z oficjalną prośbą o przekazanie relikwii św. Siostry Faustyny występuje Ksiądz Proboszcz.
- Pismo powinno zawierać opis praktykowanego nabożeństwa do Miłosierdzia Bożego i św. Faustyny w parafii.
- W piśmie należy uwzględnić zobowiązanie do publicznego kultu i godnego przechowywania relikwii, zgodnie z wymaganiami Kodeksu Prawa Kanonicznego i przepisami liturgicznymi Kościoła Rzymskokatolickiego.
- W piśmie należy podać dokładne dane adresowe stałego miejsca przechowywania relikwii: wezwanie parafii, kościoła, kaplicy, diecezję, numer telefonu i e-mail.
- Pismo powinno być opatrzone podpisem Księdza Proboszcza i pieczęcią parafii oraz powinno zawierać aprobatę i pieczęć Biskupa lokalnego lub Kurii Biskupiej.
- Oryginały pism należy przesłać drogą pocztową (nie e-mail, nie fax) na wskazany adres.
Ciekawym przykładem jest Karol Wojtyła. Po jego śmierci również pojawiły się relikwie pierwszego stopnia: włosy, krew (pobrana do badania za jego życia) oraz ząb (wybity przez pomyłkę przez lekarzy). Być może w watykańskim laboratorium znajdzie się stolec lub mocz Wojtyły? Co wtedy? Czy katolicy będą oddawać nowo odkrytym relikwiom cześć? Do takich absurdów niestety prowadzi budowanie wiary na ludzkiej tradycji zamiast na Słowie Bożym, które tego rodzaju praktyki określa bałwochwalczymi.
Wszelkie źródła podanych informacji znajdziesz klikając w odnośniki.