Nawet 12 lat za kratami może spędzić krakowski bioenergoterapeuta, który „uzdrawiał” swe pacjentki poprzez mistyczny kontakt ze swym przyrodzeniem.
62-latni znahor Marek H. postanowił „leczyć” swe klientki poprzez kontakt ze swoim penisem. W ramach „kuracji” kobiety odbywały z nim stosunek płciowy. Choć metoda leczenia zdawała się ciekawa to jednak mało skuteczna skoro pacjentki złożyły na policji reklamację na usługi starszego uzdrowiciela. Chodzi o dwie kobiety 48-latkę i jej 26-letnią córkę. Czują się oszukane, gdyż problemy zdrowotne i emocjonalne wcale nie przeminęły. W konsekwencji rozbrykanemu bioenergoterapeucie grozi do 12 lat więzienia za doprowadzenie podstępem do obcowania płciowego.
Ponadto policja dociera do innych kobiet, których kłopoty miały być rozwiązane niekonwencjonalnymi metodami. Wszystkim czytelnikom radzimy omijać tego rodzaju jurnych szamanów. W razie kłopotów zdrowotnych proponujemy odwiedzać tradycyjnych lekarzy i modlić się do Boga.