W niewielkiej miejscowości Boguszów Gorce działa Kościół Uliczny, w którego organizację zaangażowani są członkowie lokalnego zboru Kościoła Zielonoświątkowego „Boża Góra”. Nasza redakcja przeprowadziła wywiad z organizatorami Kościoła Ulicznego: z Łukaszem Fabijańskim oraz z pastorem Piotrem Kirklewskim.
– Skąd wziął się pomysł na organizację Kościoła Ulicznego w Boguszowie Gorcach?
PK: Idea Kościoła Ulicznego była w moim sercu jako pastora od dawna. Nie było osób, które podzielałyby tą wizję. Zacząłem się modlić w tej sprawie i wtedy pojawili się Łukasz z Gosią. Sami zaproponowali, że chcą podjąć taką działalność. Będąc małżeństwem są założycielami i liderami tej służby.
ŁF: To nie był pomysł, ale pragnienie miłości do tych ludzi, których Bóg włożył w nasze serca. Po długotrwałych modlitwach i ukształtowaniu naszych charakterów przez doświadczenia od Boga zaczęliśmy pracę na ulicy między potrzebującymi.
– Na czym konkretnie polega działalność Kościoła ulicznego?
ŁF: Nasza działalność polega na głoszeniu Ewangelii i pomocy potrzebującym. W Boguszowie Gorcach jest dużo ludzi uzależnionych, poranionych, pogubionych. Potrzebują oni miłości i zbawienia.
PK: Działalność Kościoła Ulicznego polega na dzieleniu się gorącym posiłkiem co jednocześnie jest połączone z głoszeniem Dobrej Nowiny o miłości Jezusa Chrystusa.
– Jak ludzie reagują na karmienie potrzebujących? Czy Kościół Uliczny przyczynił się do nawróceń?
ŁF: Na początku ludzie podchodzili z dystansem. Z czasem zaczęli nam ufać, otwierać, zaprzyjaźniać. Trzech chłopaków zawieźliśmy do ośrodka chrześcijańskiego w Janowicach Wielkich. Często ich odwiedzamy. Co najważniejsze dwóch z nich przyjęło Chrystusa i szykują się do chrztu.
PK: Za każdym razem przewija się kilkadziesiąt osób. Niektóre z nich są uzależnione i bezdomne. Te staramy się kierować do odpowiednich ośrodków. W Boguszowie jest wiele osób borykających się z uzależnieniami, bezdomnością oraz wyłączeniem społecznym.
– Czy chrześcijanie w Polsce nie za bardzo zasiedzieli się w ławkach? Czy nie powinniśmy częściej wychodzić poza kościelne budynki by pomagać innym?
ŁF: Podstawą jest nakaz Jezusa: Idźcie i głoście, a nie siedźcie w ławce i czekajcie aż samo przyjdzie. Żeby zebrać żniwo trzeba najpierw zasiać.
– Jaką wizję dla Boguszowa Gorc ma zbór „Boża Góra”?
PK: Jest to wizja miasta, które jest wolne od uzależnień, przemocy rodzinnej. Jest to wizja wizja miasta, w którym nie ma wykluczonych społecznie, odrzuconych i niekochanych. Ponadto chcemy by Boguszów Gorce było miastem, w którym ponad wszystko kwitnie miłość w prawdziwym tego słowa znaczeniu. Miłość polegająca na tym, że jako chrześcijański naród myślimy nie tylko o sobie, ale również o innych.