Gdy w 1921 roku Margaret Sanger zakładała “American Birth Control League” (Amerykańską Ligę Kontroli Narodzin) – nie pieściła się zbytnio z zawoalowaną terminologią oraz z ukrywaniem prawdziwych celów zakładanej przez siebie organizacji.
Kontrola urodzin oraz eksterminacja “ludzkich chwastów” (jak elokwentnie wypowiadali się eugenicy na temat Żydów, Słowian, czarnych, biednych, upośledzonych itp.) była w centrum założeń zakładanej przez nią organizacji. Eugenika, której Margaret Sanger była gorącą zwolenniczką, jeszcze nie została skompromitowana przez zbrodnie Narodowej Socjalistycznej Niemieckiej Partii Robotniczej (NSDAP). “Usuwanie” niektórych ludzi w imię postępu i przyśpieszania jakże powolnego procesu ewolucji wydawało się słuszne, właściwe oraz chwalebne.
Margaret Sanger, opiewana w dzisiejszych czasach przez działaczki feministyczne oraz przez ,,postępowych” polityków takich jak Hillary Clinton jako prekursorka tzw. ,,praw reprodukcyjnych” nie miała wówczas problemu z przemawianiem na zgromadzeniach Ku-Klux-Klanu oraz pisaniem wprost o okrucieństwie chrześcijańskiego miłosierdzia w odniesieniu do dzieci, które rodzą się upośledzone, albo w biednych i wielodzietnych rodzinach, które – zdaniem Sanger – należało ,,usunąć”. Ta z pozoru logiczna retoryka miała na celu zwieść niektórych Chrześcijan i poprowadzić ich w kierunku myślenia, że zamordowanie dziecka w łonie matki może w niektórych sytuacjach być rozumiane jako akt chrześcijańskiego miłosierdzia. W książce ,,Pivot of Civilisation” (Sworzeń Cywilizacji) wydanej w roku 1922 Sanger najpierw krytykuje chrześcijańską doktrynę o bezcenności ludzkiego życia, a następnie usiłuje przekonać Chrześcijan, że ,,kontrola urodzin” czyli IMHO zamordowanie dziecka w łonie matki, jest rzeczą jak najbardziej zgodną z chrześcijańskim miłosierdziem. W jej retoryce nie mogło oczywiście zabraknąć odwołań do postępu, naukowości, humanizmu i edukacji seksualnej czyli całej plejady ,,fajnych” argumentów, których imają się również dwudziestopierwszowieczne zwolenniczki feminizmu.
ORGANIZACJA MAJĄCA NA CELU EKSTERMINACJĘ CZARNYCH OBYWATELI USA WYNAJMOWAŁA PASTORÓW W CELU PROPAGOWANIA ,,PLANOWANIA RODZINY”
Chrześcijanie, którzy dali się zwieść tej pokrętnej retoryce nie mogli jednak wiedzieć, iż w gronie bardziej wtajemniczonym toczyły się rozmowy o eksterminacji ,,niektórych”, tych niechcianych, których Margaret Sanger oraz inni zwolennicy eugeniki i feminizmu uważali za elementy niepożądane. W liście do swojego współpracownika Dr. Clarence Gamble z 10 Grudnia 1939 r. Sanger napisała następujące słowa: ,,Nie chcemy aby wyszło na jaw, iż planujemy eksterminację nigrów (…)” a zaraz potem dodała: ,, (…) zadaniem Pastora jest uwiarygodnić nasze idee w oczach tych, którzy zorientowawszy się w naszych planach, zaczęliby się im sprzeciwiać (…)”.
Z listu wynika, że ABCL płaciła amerykańskim pastorom za propagowanie idei aborcji wśród swoich wiernych. Po II Wojnie Światowej organizacja znana jako Amerykańska Liga Kontroli Urodzin została przemianowana na Planned Parenthood (Planowane Rodzicielstwo) by bez przeszkód kontynuować swoją eugeniczną i zbrodniczą IMHO działalność.
,,Planowane rodzicielstwo” brzmi ładnie. Nieprawdaż? Ta lśniąca nowością nazwa nie powinna cię jednak zwieść.
Niedawno dyrektorzy jednego z oddziałów PP zostali nagrani w trakcie negocjacji z koncernem farmaceutycznym (tak naprawdę z dziennikarzem śledczym), podczas których ustalano cenę za jaką Planned Parenthood miałoby sprzedawać ,,podzespoły” z dzieci, które zamordowano w ich klinikach poprzez oderwanie im rąk i nóg po uprzednim zmiażdżeniu czaszki.
Jer 1:5 “Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię”
Jestem ewangelicznym Chrześcijaninem, więc wierzę, że człowiek jest człowiekiem od poczęcia, a jego życie jest bezcenne nawet jeśli dla pewnych osób jest niewygodne, bo przeszkadza im w karierze.
Jestem ewangelicznym Chrześcijaninem, więc moim bogiem nie jest postęp i nauka. Moim Bogiem jest Wszechmogący i Wszechwiedzący Bóg i to On – a nie moralnie upośledzona feministyczna działaczka z przeszłości – decyduje o mojej postawie względem życia drugiej osoby, którą mam obowiązek kochać, nawet jeśli jest wyjątkowo mała, niefortunnie ulokowana geograficznie (w łonie matki), nie umie mówić oraz nie potrafi się sama obronić.
Jestem ewangelicznym Chrześcijaninem, więc moja postawa moralna wobec innych osób, jest dyktowana przez Słowo Boże, a nie przez pseudo-naukowe rewelacje o tym, że pewni ludzie są “płodami”, “podludźmi” czy “zlepkami komórek”.
Powyższa postawa kazała ewangelicznym Chrześcijanom z przeszłości takim jak John Wesley, William Wilberforce czy William Lloyd Garrison walczyć z moralną obrzydliwością niewolnictwa. Inni – kierowani niewzruszonym impulsem bycia wiernym Bożemu Słowu sprzeciwiali się niemieckiemu Narodowemu Socjalizmowi i umierali za to w niemieckich obozach zagłady. Inni, nie chcąc wyprzeć się swojej wiary ginęli w komunistycznych katowniach i obozach niewolniczej pracy. Mordowani – nie poddawali się, gdyż w uszach dźwięczały im słowa Wiecznego i Sprawiedliwego Boga: “Miłuj bliźniego swego jak siebie samego”.
Piotr Kirklewski jest pastorem zboru Kościoła Zielonoświątkowego „Boża Góra” w Boguszowie Gorcach. Jest mężem Małgorzaty oraz ojcem Julii i Zosi.