Czy katolicy czczą obrazy? Wielu nich stara się wypierać tego na różne sposoby, ale praktyka pokazuje jak jest w rzeczywistości.
Katolicki kler ma ten problem, że coraz więcej katolików sięga po Słowo Boże i zadaje coraz więcej niewygodnych pytań. Jednym z trudnych tematów jest czczenie obrazów w katolicyzmie, które Biblia jasno nazywa bałwochwalstwem. Tutaj wielu duchownych stara sugerować, że katolicy tak naprawdę nie czczą obrazów. Argumentują, że nie jest czczony sam obraz, ale osoba, którą on przedstawia. Tu przyjrzyjmy się wypowiedzi biskupa Michała Janochy:
„My nie czcimy obrazów, ale Tego, którego przedstawiają. Warto tu zastosować analogię ze współczesną fotografią. Stawiając na półce zdjęcie bliskiej osoby, nie traktujemy go jako ucieleśnienie tej osoby, lecz jako pomoc w zachowaniu pamięci o niej czy w ulżeniu tęsknocie.”
Tego typu wypowiedzi udziela wielu katolickich duchownych. Niemniej rzeczywistość jest zupełnie inna i skonfrontujmy ją z rzeczywistością.
1. Kult obrazów wynikający z objawień
Fragmenty z objawień Faustyny Kowalskiej zawarty w jej Dzienniczku:
47. „Po chwili powiedział mi Jezus: Wymaluj obraz według rysunku, który widzisz, z podpisem: Jezu, ufam Tobie. Pragnę, aby ten obraz czczono najpierw w kaplicy waszej i na całym świecie.”
48. „Obiecuję, że dusza, która czcić będzie ten obraz, nie zginie.”
51. „Kiedy prosiłam Pana Jezusa o jakiś znak na świadectwo, iż — prawdziwie Ty jesteś Bóg i Pan mój i od Ciebie pochodzą te żądania, na to usłyszałam taki głos wewnętrzny: Dam poznać przełożonym przez łaski, których udzielę przez ten obraz.”
154. „Nagle ujrzałam Pana, który mi powiedział: Wiedz o tym, że jeżeli zaniedbasz sprawę, malowania tego obrazu i całego dzieła miłosierdzia, odpowiesz za wielką liczbę dusz w dzień sądu.”
„327. „Podaję ludziom naczynie, z którym mają przychodzić po łaski do źródła miłosierdzia. Tym naczyniem jest ten obraz z podpisem: Jezu, ufam Tobie.”
414. „O godzinie trzeciej po południu, kiedy weszłam do kaplicy, usłyszałam te słowa: Pragnę, żeby obraz ten był publicznie uczczony. — Wtem ujrzałam Pana Jezusa na krzyżu konającego i w ciężkich boleściach, i wyszły z Serca Jezusa te same dwa promienie, jakie są w tym obrazie.”
570. „Powiedz spowiednikowi, aby obraz ten był w kościele wystawiony, a nie za klauzurą w klasztorze tym. Przez obraz ten udzielać będę wiele łask dla dusz, a przeto niech ma przystąp wszelka dusza do niego.”
Objawienia z Lichenia:
„Gdy nadejdą ciężkie dni ci, którzy przyjdą do tego obrazu, będą się modlić i pokutować, nie zginą. Będę uzdrawiać chore dusze i ciała. Ile razy ten naród będzie się do Mnie uciekał, nigdy go nie opuszczę, ale obronię i do Swego Serca przygarnę jak tego orła białego. Obraz ten niech będzie przeniesiony w godniejsze miejsce i niech odbiera publiczną cześć. Przychodzić będą do niego pielgrzymi z całej Polski i znajdą pocieszenie w swych strapieniach.”
„Tomaszu, błagałeś mnie o pomoc, więc jestem. Matka kocha swoje dzieci. Nie umrzesz tutaj. Wyzdrowiejesz i wrócisz do ojczyzny. Pragnę jednak, abyś odnalazł mój wizerunek, takiej, jaką mnie teraz widzisz. Proszę, przekaż go do publicznej adoracji.”
Jak widać mamy tutaj do czynienia z kultem nie tylko osoby przedstawianej na obrazie, ale również przypisywaniem obrazowi nadnaturalnych cech jak np. udzielanie łask. W przypadku obrazu „Jezu ufam Tobie” związanym z objawieniami Faustyny miał się on przyczyniać nawet do zbawienia ludzi.
Teraz skonfrontujmy te informacje z wypowiedzią księdza biskupa. Czy zdjęcie jest w stanie udzielać łaski? Może zdjęcie jest w stanie przyczynić się do zbawienia? Czy są zdjęcia, które tytułuje się np. wszelkimi łaskami słynącymi? A może znamy przypadki, gdzie ludzie organizują pielgrzymki do zdjęć? Czy ludzie powszechnie wierzą, że przez obraz (np. z Guadalupe) mogą być uzdrowieni? Nie ma wątpliwości, że mamy tu do czynienia z kultem obrazu jako takiego. Według Biblii jest to grzech bałwochwalstwa.
2. Koronowanie obrazów
Powszechną praktyką w Kościele Katolickim jest koronowanie obrazów. Szczególnie jest to widoczne w naszym kraju. Sama ta praktyka ma początki w XVI wieku. Obrazy te są zwykle uroczyście koronowane przez najwyższych hierarchów katolickiego duchowieństwa. Czy ludzie koronują fotografie swoich znajomych? Nie ma wątpliwości, iż jest to praktyka bałwochwalcza. Ponadto aby wydano zgodę na koronację obrazu wymaga się aby był on powszechnie czczony.
3. Oficjalny dokument
Fragment wyznania wiary katolickiej na podstawie prawa kanonicznego z 1917 roku:
„Uznaję, iż obrazy Chrystusa Pana, Najświętszej Panny, Matki Boskiej, i innych świętych mieć i zachowywać trzeba, oraz oddawać im należną cześć i poszanowanie”.
Po pierwsze katolicy według tego dokumentu muszą posiadać obrazy świętych. Co jeśli jakiś katolik nie chce posiadać żadnego obrazu? Po drugie obrazy mają być nie tylko szanowane jak np. zdjęcie, ale również mają być czczone. Oczywiście nie brakuje innych katolickich dokumentów, które temu będą zaprzeczać. Celowo robi się tutaj zamieszanie tylko po to by praktykowane bałwochwalstwo nie było nazywane bałwochwalstwem.
Podsumowanie:
Czy katolicy czczą obrazy jako takie? Tak, katolicy nie tylko czczą obrazy, ale przypisują im często nadnaturalne cechy jak słynięcie wszelkimi łaskami czy uzdrowieńczą moc. Jeśli klęczysz przed obrazami lub całujesz je to natychmiast zaniechaj tej praktyki. Najlepiej wyrzuć wszystkie z domu jeśli takowe posiadasz. Boga należy czcić w Duchu i w prawdzie.