Po ostatnich wyborach do sejmu i senatu postanowiliśmy wrzucić komentarze pastorów jakie pojawiły się na portalach społecznościowych:
Pastor Bartłomiej Kurylas:
Dochodzę do wniosku ze poziom demokracji i mądrość obywateli powinniśmy mierzyć po wyborach, obserwując zachowanie zarówno tych którzy wygrali jak i tych którzy przegrali. Obserwując komentarze wyborców i mowę wybieranych. Przypominam wszystkim, że chrześcijanie powinni być solą i światłem Królestwa Bożego na ziemi, bez względu na to w której grupie wyborców się znajdują. To oznacza ze pewne komentarze, słowa i czyny nie powinny mieć wśród wierzących miejsca. Pewne rzeczy po prostu dzieciom Bożym nie przystoją. Boże błogosław Polsce! Zwłaszcza kulturą osobistą i standardami Królestwa Bożego.
Pastor Jarosław Bagiński:
Czytamy komentarze powyborcze. A w nich różnego rodzaju analizy elektoratów poszczególnych partii. Niestety pada też wiele przykrych i poniżających określeń. To jest dość szokujące, jeżeli ich autorami są ludzie uważający się za elitę. W związku z tym, chciałbym podzielić się swoimi przemyśleniami. Pamiętajmy, że nie głosowali „tacy” i „owacy”. Głosowali obywatele Polski… Naród nie składa się tylko z artystów, celebrytów, polityków, dziennikarzy, „elit”…, ale przede wszystkim z normalnych, przeciętnych ludzi, i o tym trzeba zawsze pamiętać. Można się nie zgadzać, spierać, ale trzeba mieć szacunek wzajemnie do siebie, nawet oponentów. Przedstawiać swoje racje „z klasą”, jak przystało na kulturalnych ludzi. Nie mówiąc już o wierzących. My powinniśmy szczególnie brać sobie do serca wezwanie naszego Pana, aby wystrzegać się nienawiści do swojego narodu. Czytamy: „Nie będziesz żywił urazy/nienawiści do synów twego narodu, ale będziesz kochał bliźniego/sąsiada jak siebie samego. Ja jestem Pan!” (Kpł 19,18). Jezus uczy nas, abyśmy błogosławili, a nie przeklinali. Zatem kochajmy, błogosławmy Polsce i Polakom. Biblia też mówi o szacunku i wzywa do modlitwy za tych, którym przyjdzie rządzić nami kolejne lata (1Tym 2,1-2; Rz 13). Módlmy się o mądrość dla nich w rządzeniu Polską, o to, abyśmy wiedli życie, które podoba się Bogu, z poszanowanie Prawa Bożego, ze czcią do wartości małżeństwa, rodziny, z możliwością głoszenia Ewangelii, dostatnie, z dobrą ekonomią. Życzę wszystkim pokoju. Pastor Jarosław Bagiński.
Pastor Sławomir Ciesiółka:
Na ostudzenie powyborczych emocji, zalecam zajrzeć do Bożego Słowa. Apostoł Paweł w Liście do Rzymian 13, 1-5 nawołuje nas do podporządkowania się sprawującym władzę, gdyż wszelka władza pochodzi od Boga. Dlatego kto się opiera władzy, przeciwstawia się Bożemu rozporządzeniu. Ci natomiast, którzy się przeciwstawiają, sami na siebie ściągają wyrok. Rządzący przecież nie są postrachem dla dobrych, ale złych…. Dobrej nocy.
Ciekawego wpisu udzielił pastor Bogdan Olechnowicz. Ze względu na jego długość wkleimy tylko fragment. Całość pod TYM linkiem:
Nie zagłosuję 13 października….. Oto powody! Od lat borykam się z „ustabilizowaną” opinią na swój temat jako niepoprawnego zwolennika jednej partii politycznej – Platformy Obywatelskiej. I to w sytuacji, w której nikt nigdy nie usłyszał żadnej mojej wypowiedzi, w której takiego jednoznacznego i konkretnego wsparcia udzieliłem. Tak, to prawda, że wypowiadałem się bardzo przychylnie na temat takich osób, jak Donald Tusk, Bronisław Komorowski i Hanna Gronkiewicz Waltz. Nie tylko się tych wypowiedzi nie wstydzę, ale mogę dalej z całą stanowczością powtórzyć, że wspomniane osoby bardzo szanuję i uważam, że zrobiły dużo dobrego dla naszego kraju, a niechęć, a nawet nienawiść niektórych do nich niezmiernie mnie zawsze dziwiły i dziwią nadal. Ale poparcie konkretnych osób, które pochodzą ze wspomnianego środowiska politycznego nie oznacza w żadnej mierze tego, że utożsamiam się z konkretną partią czy też, że mam do wspominanych osób i partii politycznej stosunek bezkrytyczny. Tak samo moje pozytywne wpisy dotyczące abp. Rysia, prymasa Polaka czy papieża Franciszka nie mogą być interpretowane jako wsparcie dla konkretnego kościoła, w tym przypadku kościoła rzymsko-katolickiego. Zresztą nie byłbym w stanie takiego wsparcia udzielić żadnej instytucji kościelnej, a cóż dopiero jednej partii politycznej. Przez lata, czyli od roku 1989, głosowałem zawsze bardziej na zdrowy rozsądek i przyzwoitość niż konkretne szyldy lub nawet programy. Zawsze byłem też odporny na składane obietnice, dzięki czemu uniknąłem niepotrzebnych rozczarowań. Nie znosiłem ekstremizmów, rozmaitych fundamentalizmów i wszystkiego, co było skrajne.
Pastor Krzysztof Majdyło:
Ciągle nie mogę uwierzyć że w Gdańsku PiS zdobyło aż 26% głosów. Szok!!! Musimy się tu zabrać za edukację obywatelską bo to trochę wstyd że w Mieście Wolności krzewi się jakiś zalążek socjalizmu….