Z powodu koronowirusa zawiesza się wykonywanie aborcji w niektórych stanach USA. Po stanie Ohio wstrzymano dokonywanie aborcji w Teksasie.
Z powodu koronawirusa prokurator generalny stanu Teksas Ken Paxton zarządził wstrzymanie aborcji w Teksasie. Wykonywanie aborcji uznano za zabieg, który nie jest aktualnie „medycznie konieczny”. Wyjątkiem jest jedynie sytuacja zagrożenia życia i zdrowia matki. Oby pozostałe stany poszły w tym samym kierunku. Zapewne po opanowaniu sytuacji morderstwo prenatalne znów będzie legalne.
Sieć klinik aborcyjnych Planned Parenthood rozważa różnego rodzaju opcje prawne. Głównie problemem jest uznanie czy w przypadku aborcji mamy do czynienia z „medyczną koniecznością”. Ponadto działacze Planned Parenthood już wcześniej zadeklarowali, że w zbliżających się wyborach prezydenckich przeznaczą 45 milionów dolarów na kampanię proaborcyjnego kandydata. Donald Trump mocno obciął finansowanie organizacji z państwowych pieniędzy co bardzo zabolało zwolenników aborcji. Według danych z 2018 roku Planned Parenthood pozbawiła życia ponad 345 tysięcy dzieci. Zachęcamy do modlitwy o dzieci nienarodzone.
Nie jest to jedyny paradoks związany z koronawirusem. Niedawno w Iranie wypuszczono tymczasowo na wolność 85 tysięcy więźniów (w tym więźniów politycznych). Wśród nich znajdują się m.in. wyznawcy Jezusa. W konsekwencji skazani chrześcijanie mogą np. spotkać się z najbliższymi. Być może niektórym z nich uda się uciec do innego państwa albo ostatecznie zostaną zwolnieni.
źródło: pch24.pl