Poseł Grzegorz Braun zmasakrował zwolenników mordu prenatalnego odwołując się do polskiego systemu prawnego.
Choć z panem Braunem nie jest nam po drodze w sprawach wiary to w kwestiach światopoglądowych jest nam bardzo blisko. Poseł Konfederacji stając za mównicą sejmową odniósł się do projektu ustawy przeciw tzw. aborcji eugenicznej. Po niewygodnej przemowie lewicowa marszałek sejmu z Prawa i Sprawiedliwości Małgorzata Gosiewska wyłączyła mu mikrofon.
Oto treść wypowiedzi: „Człowiek nienarodzony ma prawo dziedziczyć, a zatem uczestniczyć, jeszcze nienarodzony, a już ma zdolność do uczestniczenia w czynnościach prawnych, ale Rzeczpospolita nie gwarantuje mu prawa do życia. Szanowne panie kiedy was tak słucham, to jestem tylko człowiekiem i nachodzi mnie ochota, żeby jakoś tak zrobić żebyście zniknęły. Ale nigdy w życiu nie głosowałbym za tym żeby można was było odessać jakimś dużym odkurzaczem albo żywcem poćwiartować albo udusić.”
Projekt „Zatrzymaj aborcję” znosi możliwość legalnego zamordowania dziecka ze względu na duże prawdopodobieństwo ciężkich i nieodwracalnych wad płodu. Obecnie wystarczy samo podejrzenie (a nie pewność), iż dziecko może mieć np. zespół downa to można je legalnie uśmiercić. Projekt ustawy trafił do sejmu w 2017 roku. Podpisało się pod nim ponad 830 tysięcy osób. W konsekwencji feministki nie mogąc pikietować na ulicach protestują w Internecie. Ponadto bardzo ciekawe są barwy i symbol jaki sobie obrały…
[…] sejm zajmował się prawem dotyczącym morderstwa prenatalnego. W konsekwencji wielu zwolenników eksterminacji dzieci w […]